25 kwietnia, czwartek, godź. 7.59. Linią 45 dojechaliśmy do miasta Morawica i poszliśmy na północny- wschód. Po 8 km przeprawa przez Czarną Nidę, mostu niestety nie było. Ubezpieczał Michał. Pogoda dopisała. Bolało wszystko, ale w czasie postojów leczyliśmy odciski, posilaliśmy się i łapaliśmy oddech.
Niektórzy zaliczyli nawet karuzelę i huśtawki przy wiacie w Kubach- Młynach. 15 Ściegienniakom udało się pokonać trasę 20 km w 5 godzin. Buty i spodnie zabrudzone, zmęczeni, spoceni, obolali, ale było warto.
Opiekun GT